1

czwartek, 24 czerwca 2010

Koncert Życzeń

Serdeczne życzenia powrotu dni pełnych promiennego uśmiechu składa Przekupek, do życzeń nie przyłączają się żona, dzieci i wnuki
A teraz specjalnie dla wszystkich królewn i wielkich dam żaśpiewa Anna Jantar

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Lato z Radiem 1

Nie potrafię, nie! Nie wyobrażam sobie życia bez tych piosenek, wiem, że teraz Marina, Doda, Feel... ehhh. Czasem cieszę się, że współczesną polską muzykę poznaję wyłącznie od niszowej strony.
Były i są piosenki stare, sentymentalne ale to właśnie ta patyna lat daję im magię i patynę. Piosenki puszczane już może tylko w Lecie z Radiem, po słynnej Polce... a także w moim ipodzie i na moim blogu.
Z nadejściem wakacji na bloga wkraczają dinozaury.
Skaldowie i Łucja Prus, wideo niespotykane

niedziela, 20 czerwca 2010

Dialogi egzystencjalne

- Więc jesteś gejem. Wiesz, ja mam dość chłopaków, nie czuję się przy nich swobodnie, denerwują mnie, Ty jesteś inny ale może właśnie dlatego? Może powinnam zacząć spotykać się z dziewczynami, może ja wolę dziewczyny tylko nigdy poważnie się nad tym nie zastanowiłam?
- Mnie też denerwują, też nie mogę czuć się swobodnie, może z małymi wyjątkami... Więc nie jestem?
 ...
I jeszcze na deser mój the best skeczy Monty Pythona, wersja angielska niestety -z filmu "Sens Życia" 1983r.

Monty Python i zabawa w pytania

Jakieś dwa tygodnie temu pewna sytuacja przypomniała mi genialny skecz Monty Pythona, fragment filmu długometrażowego grupy "Monty Python i Święty Gral" z 1975 roku. Właśnie taki humor kocham kocham... Szkoda, że kiedy życie zaczyna przypominać filmy śmiech przychodzi  opóźnieniem.

 

środa, 16 czerwca 2010

Noworomantyczny wyciskacz łez

To jedna z moich ulubionych piosenek. Osiem lat temu nagrali materiał na album, niestey nikt nie wydał a moda na lata 80.pojawiła się znacznie później i bardziej jako cytowanie przeszłości niż całkowite poddanie się temu klimatowi. Nie wiem czy jest piosenka lat 80, która byłaby tak bardzo przesiąknięta tą stylistyką jak nagrany w 2002 roku "Spokój". Utwór zawiera wszystkie kochane przeze mnie elemnty od syntezatorów po 150% elektropopowego cukru w cukrze.

sobota, 12 czerwca 2010

Jesteś Niewiinym, Podróżnikiem a może Męczennikiem?

Gdy myśle o dojrzewaniu, dojrzałości, starzeniu, etapie życia na jakim jestem ja czy ludzie z mojego otoczenia bardzo często odwołuje się do świetnego artykułu Zuzanny Celmer "Życiowe Podróże". Autorka podzieliła życie na kilka etapów, w których wcielamy się w postaci - od Niewinnego do Mistrza. Każdy z nich kończy  wydarzenie, ciąg wydażeń, który zmienia obraz świata. Przejscie w inną postać nie jest gwarantowane, związane z wiekiem, można przez całe życie pozostać na pierwszym etapie, zatrzymać się na którymś. Wiem, że to uproszczenie ale bardzo często w zachowaniu własnym, innych ludzi można odczytać zespół cech przypisanych jednej z wymienionych ról.
Jesli masz 15 minut - gorąco polecam:
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=195

piątek, 11 czerwca 2010

Taaaki fryz

Po pół roku noszenia "szczurzego labiryntu" w stylu Roberta Pattinsona postanowiłem zrobić coś z włosami! Długie włosy mają niepoatrzalny urok, zapominasz o fryzjerze, jednego dnia możesz schować się w grzywce sięgającej brwi, by następnego polerować postawioną czupryną podsufitki w aucie czy góne częsci framug.
Wszystko ladnie pięknie ale o takie długie włosy, w szczególności tłuste i cienkie jak moje trzeba dbać... jak o zwierzątko.
Już jakiś rok temu wszelakie irokezy czy dłuższe z tyłu kosmyki zaczęła wypierać pieczarka. Ta sama pieczarka co na przełomie lat 80. i 90. - włosy wokół głowy są ścięte bardzo króko a dłuższa góa przypomina rzeczony grzyb i nawet grzybkiem bywa nazywana...
Na mojej skromnej głowie także pojawi się grzybek. Wersja finalna będzie dopiero za trzy miesiące (tyle czasu potrzeba włosom, które mają być najdłuższe na podrośnięcie) ale już teraz nieśmiało przedstawiam zdjęcie... Trochę szkoda, że tylko włosy będą takie... choć dziś jadąc metrem pomyślałem, że gdybym przed urodzeniem mógł wybrać czy chcę być zabójczo piękny czy olśniewająco inteligentny oddałbym bez wahania parę centymetrów wzrotstu na rzecz kilku szarych komórek :)

czwartek, 3 czerwca 2010

Sielankowo 2

Wsród czarnych płyt natrafiłem kiedyś na album Budki Suflera z 1980r. "Ona przyszła prosto z chmur". W płytce ścierają się dwa style. Z jednej strony słcyhać już syntezatory i wpływy wczesnego New Romantic, z drugiej stylistyka pozostaje wciąż w latach 70. z charakterystyczną melodyjnością, maksymalizmem w instrumentarium i smyczkami. Muzycznie płycie bardzo blisko do najnowszych dokonań Royksopp. Dziś tytułowa piosenka.