1

czwartek, 18 marca 2010

Klub mody i urody - Szmatowy Barok

W dzisiejszym odcinku drodzy klubowicze poznacie kilka ważkich przestróg aby nie zrobić z siebie klowna... i to za grube pieniądze.
Jeżdząc komunikacja miejską wszelkiej maści zauważyłem dość niepokojące zjawisko, któremu poddają się szczególnie panowie. Co do orientacji nie chcę się tu wypowiadać za nich - nie pytałem a przyzywczajam się do heteroseksualnych chłopaków w rurkach i gejów (których orientację znam z innych źródeł) w staromodnych szerokich, fantazyjnie spranych i bardzo drogich jeansach (może marka spodni jest bardziej clue w tym wszystkim, bo który heteroskesulny gość kupi jeansy za 600 zł???)
Zjawisko jest szczególnie widoczne po przekroczeniu pewnego wieku i tu nasuwają mi się dwa wytłumaczenia. Albo z jakiegoś (najczęściej mylnego) przeczucia utraty atrakcyjności wraz z wiekiem nasz delikwent otacza się coraz większą ilością ładnych (na wieszaku) i drogich rzeczy - błykotek, które przyćmią gaśniejący blask oczu. Drugie wytłumaczenie ekonomiczne - panowie Ci mogą sobie często pozwolić na więcej niż ich 20 letni rówieśnicy... no to pozwalają a wszystkie te buble potem na siebie zawieszają.


Powyższa fotka zjawiska zwanego po angielsku ovedressed jest i tak wersją bardzo optymityczną bo zawierająca modne elementy i spasowaną kolorytycznie przed stylistę.
Overdessed man form Warsaw najpewniej wybrałby spodenki z przetarciami i widocznym logiem Diesel, fioletową hustkę i tragiczne, niemodne ale opatrzone odpowiednim logiem duże okulary bez oprawek z tylko lekko przyciemnianymi szkłami, spod których mógłby puszczać zalotne spojrzenia :)
Czemu młodsi panowie tak fajnie potrafią skomponować coś z niczego? Czy to tylko kwestia młodości, która zdobi samą sobą. Nie wydaje mi się.
Jest taka zasada, która sprawdza się w wielu dziedzinach a napewno przy doborze strojów - mniej znaczy więcej.
Wyobraźmy sobie tego samego pana z fotografii, obranego i uczesanego skromnie z tymi oprawkami. Styl i klasa! Podobnie można zrobić z każdym z elementów. Wystarczy jeden akcent i tło od razu nabiera szyku. Spodnie rurki plus stare buty osiołki i wyciągnięty szary sweter, czarne spodnie , buty i kurtka plus chabrowa hustka... pomysłów mogą być tysiące. I jaka oszczędność!!!
To, że pewien minimalizm wcale nie musi być skromny i spokojny a wielbiciele szokującego looku też znajdą w nim coś dla siebie niech zilustruje poniższe foto


I na koniec prawdziwy mistrz minimalizmu a prywatnie moje wizerunkowe guru (nawet większe niż Pattinson ;) ) - Daffyd Thomas!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz