NIE STARZEJESZ SIĘ...
jeśli do 30stki w monopolowym proszą Cię o dowodzik.
Poniżej mój, oparty na faktach AUTENTYCZNYCH, wczorajszy dialog ze sprzedawcą.
- Poproszę Caleme Zielone.
- A dowodzik jest???
- Pan chyba żartuje...?
- Ten zarost, który Pan nosi nie mówi,że jest Pan pełnoletni
wyjmuje dowód i dodaję:
- nie tylko mam DOWODZIK... niech Pan zobaczy od ilu lat ten DOWODZIK noszę...
- osiemdziesiąty trzeci, jaki młodziutki...
ja mina kota na pusytni....
- no niech się Pan uśmiechnie!
...
Wczoraj gdy na wieczornej parapetówce u znajomej opowiedziałem koleżance historię dodała swoją:
"Wiesz .... , opowiem Ci komplement odnosnie wieku, który zapamiętałam na całe życie. W gorszym okresie zwierzyłam się koledze, że uważam, że nic ciekawego już mnie w życiu nie czeka. Bo ja gruba, bo jestem stara dupa. Na to on - stara dupa??? Pokaże ci stare dupy. Wziął mnie do autobusu i zawiózł na pewien plac, określany przez tutejszych jako pigalak. Tam kobiety w wieku mojej matki, tłuste jak szafa gdańska, makijaż egipski, włosy Villas. Mój kolega tylko powiedział:. To są stare dupy!"
To tyle w kwestii fizycznego posuwania się w wieku.
Jeszcze uzupełnie dzienniczek biegowy o dzisiejszy trening.Biegałem po Parku Skaryszewskim. Tamtejsza ścieżka chroni przed słońcem i jest na tyle urozmaicona, że nawet po kilku kilometrach nie nudzi:
dystans: 12,53 km
kcal: 1140
wcześniejsze biegi, jakich nie wpisałem na blogu (poprzedni tydzień)
8,37 km oraz 5,05 km.
W tym roku przebiegłem już 143 kilometry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz