1

wtorek, 23 marca 2010

Czolowiek

Jakiś czas temu w takim przemyśleniu pocieszałem się myślą, że niezależnie od sytuacji, miejsca systemu zawsze na swojej drodze spotykasz czy możesz spotkać innych ludzi.
Dziś miałem okazję doświadczyć takiej sytuacji! Nie pisałem o tym tu ale byłem od piątku w nienajlepszym stanie - co tu krywać chory.Myślałem, że samo przejdzie ale objawy z każdym dniem się pogarszały. Lekarz skierował mnie dalej do specjalisty i jak się okazałopotrzebny będzie zabieg. Leczę się prywatnie w ramach pakietu firmowego w bardzo dobrej przychodni ale jak się okazało tego zabiegu pakiet nie obejmuje... Czekał mnie wydatek ponad 300 zł.... gdybym chciał załatwić to w mojej przychodni. Z drugiej strony mogłem zapisać się do państwowego internisty po skierowanie do specjalisty (bo jak się okazuje prywatne skierowania nawet z najlepszych przychodni nie są honorowane), potem czekać na termin....
Postanowiłem pójśc na przypał do siebie. Wcześniej znajoma ostrzegła mnie, że miała podobny problem, też poszła do tej przychodni, leży na stole zabiegowym a tu lekaż jej krzyczy, że dopisze do rachunku coś prawie 400 zł...Oczywiście zwiała ze stołu :) a smutna prawda jest taka, że do dziś buja się z tym i czeka na temrin w państwowym szpitalu.
Wchodzę do więc do gabinetu... z uśmiechem przywitał mnie dość przystojny pan pod 30-stkę z południową urodą :)))) (wow, wow) - doktor jak się okazało, trochę pożatrował z mojego schorzenia i mówi, że to będzie poza pakietem. No to już chcę wychodzić i przyznaję, że w takim razie załatwie państwowo... Doktor mnie zatrzymał, uśmiechnął się szeroko i po chwili poprosił żebym poszedł do gabinetu zabiegowego i się przygotował!
Kiedy wychodziłem po udanym zabiegu nie wiedziałem co mu powiedzieć z wdzęczności ale jakbym go pocałował niekoniecznie uznałby to za pożadany dowód wdzięczności ze strony pacjenta.... zresztą w życiu bym się w mojej nieśmiałości nie odważył ale moja druga, gorsza natura projektuje najrozmaitsze wizję alternatywnych rozwiązań :)

3 komentarze:

  1. No nie przymierzając, szalona 15 - latka ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bombibolka Krejzolka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś byłem u takiego dentysty co patrzył głęboko w oczy;) też przystojny, ale niestety specjalista z niego był kiepski:) a co do terminów to ostatnio zapomniałem o wizycie u lekarza - miała być tydzień temu, ale, że zapisałem się w grudniu to najzwyczajniej w świecie wypadła mi z głowy... kompletna paranoja i teraz znowu kilka miesięcy czekania. Cieszę się, że przynajmniej Tobie się udało:)

    OdpowiedzUsuń