1

środa, 17 marca 2010

Wiosna

Wiosna nadchodzi ale jakoś nie może dojść... Czasem wracająć tak w zimnie do domu myślę. Nie żeby to był jakiś wyjątek gdy moja głowa pracuję ale wtedy myśli typu "już za godzinkę zrobie sobie przerwę na tosty" albo "moja nowa fryzura zebrała mało komplementów, może powinienem znów postawić włosy",  zajmują rzeczy bardziej wzniosłe i abstrakcyjne.
No więc jadąc tak w zimnym tramwaju w ipodzie poleciało Roxette i się rozmarzyłem. Jakby to było cudownie gdyby na koniec podróży czekało na mnie jego ciepło, uśmiech.... żeby się tak przytulić, znowu poczuć dotyk dłoni, oddech na szyi... Tylko czy serio chcę a jeśli chcę czemu mam takie opory żeby cokolwiek w tej sprawie zrobić... W marzeniach wszystko wygląda tak prosto choć rzeczywistość w pięknych chwilach potrafi naśladować sny.
Piosenka, któa od dwóch tygodni stale mi toważyszy i chyba będzie... aż marzenia nie będą potrzebne :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz