1

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

How old are you?

Co nie przystoi, co wypada a co nie mając lat 25, 30, 35... Był taki czas gdy pewne wzorce zachowań dla grup wiekowych były ściśle określone. Później pokolenia od lat 60. łamały te schematy. Myślę, że takie wydłużanie okresu młodości może być fajne gdy poprawia to humor i jest zgodne ze sposobem bycia, charakterem człowieka.
Z drugiej strony mam wrażenie, że w jakimś okresie sztuczne przedłużanie wieku młodzeńczego stało się niejako obowiązkiem. Nie chodzi mi o głód życia,  to radosne oczekiwanie na następny dzień i świadomość wszystkich wspaniałości, które mogą Cię jeszcze spotkać.



Mam raczej na myśli postawę, w której każde powiększenie cyferki wieku traktujesz jako ujmę, oddalenie od stanu idealnego. Zamiast docenić cały potencjał jaki daje Ci wiek zaczynasz myśleć o cofnięciu zegara.
Zaniżanie wieku, traktowanie jako obciązenia jest czasem zabawne (zapraszam do oglądnięciu profili 50 letnich 29-latków na fellow). Zazwyczaj jednak po prostu jest głupie...
Choć może wiecznym nastolatkom także cały arsenał środków zewnętrznych i zachowań. W dążeniu do cofnięcia zegara także myślenie cofa się do poziomu 13stki... by nie odstawać od reszty :)
Taka myśl, która mi przyszła po przeglądnięciu kilku stron bloga street fashion czyli zdjęć ciekawie ubranych osób z ulic Europy Zachodniej... Nie szata zdobi człowieka ale wiele mówi o włąscicielu, jego dążeniach, sposobie życia...

Co ujdzie 20 latkowi...
...kilka lat później robi się zabawne...

Aż do przekroczenia magicznej granicy kuriozum gdy niespełnione sny o młodości i zewnętrznych powabach pchają  w rejony niezbadane i nieprzewidywalne a głębokie niczym Rów Mariański...


To pisałem do chyba do siebie... :D

1 komentarz:

  1. OMG!!! ;) Straszne i śmieszne jednocześnie ;) wielki to głos przestrogi, wielki ;)

    OdpowiedzUsuń