1

niedziela, 24 stycznia 2010

Mężczyźni wolą Zołzy...

Z uczuciami bywa różnie... Poza charakterystycznym poczuciem, że możesz wszystko, tymi motyklami jest też smutniejsza strona - bezbronność. Pół roku temu w poczuciu takiej właśnie bezbronności na półkach warszawskiego empku natrafiłem na pozycję:



Pełen nadzieii na uzbrojenie się w szereg zasad i tricków, które raz na zawsze pozwolą panować nad relacją nabyłem to dziełko. Autorka proponuje przemianę tzw. dobrej dziewczyny w superbabkę (tak to określa). Główna linia ewolucji przebiega wokół zmiany zachowań, które miały sprawić radość drugiej osobie na zachowania egoistyczne i zmanipulowanie partnera tak, aby w relacji być górą. Przy zachowaniu pewnego dystansu książka rzeczywiście może być dobra zachętą do większego szanowania siebie, własnych upodobań czy mówienia nie. Gdyby jednak literalnie zastosować wszystkie te złote rady można w krótkim czasie doprowadzić do stworzenia potwora. Ukrywanie bólu, zastępowanie łez gierkami, podkręcanie niedostępności gdy druga osoba Cię potrzebuje pozwala na uzyskanie pozycji dominującej. Owszem - Sukces? Zadać sobie trzeba tylko pytanie: pozycji dominującej w czym??? Trudno nazwać to związkiem czy czymkolwiek zbliżonym do ludzkich uczuć. Ot kolejne wzajemne oddziaływanie na siebie dwóch osób o sprzecznych interesach, podobne do już spotykanych, choćby w pracy.
Na koniec przedstawiam prawdziwą mistrzynię, wcielenie wszystkich rad ksiażki o zołzach - bawiący mnie do łez skecz Kabaretu Hrabi. Dla rozważających zakup tego uroczego poradnika...


2 komentarze:

  1. Rewelacja... coś jakby moje "alter ego" :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, bohaterka wydaje mi się dziwnie znajoma... :P

    OdpowiedzUsuń